Zakładki

Przygody - tutaj zamieszczę opowieści o moich przeżyciach i przygodach.

Moje "dzieła" - odwiedź tą zakładkę, aby obejrzeć wytwory mojego umysłu: przemyślenia i opowiadania, zazwyczaj, hmm... średniej jakości :D

Pomysły - tutaj umieszczam wszystkie pomysły na to, co możecie wykonać z różnych okazji.

Odkopane skarby - wykopane, wygrzebane, wyeksplortowane. Rzeczy, których ja nie zrobiłam ani nie napisałam, tylko skopiowałam lub przepisałam, bo mi się spodobało.

O mnie - przeczytaj koniecznie mój opis.

Cytat

Nie możesz zostawić śladów stóp na piasku czasu przez siedzenie na tyłku.
A kto chciałby zostawić odcisk swego tyłka na piasku czasu?

niedziela, 25 kwietnia 2010

Mój miś

"Kocham swojego misia" -
pomyślałam sobie dzisiaj.
Była wtedy 8 rano,
rodzice zostawili mnie samą.
Był to dzień od lekcji wolny,
lecz taki jakiś... powolny.
Słyszę - ktoś mi przysłał SMS,
a na tapecie mój miś jest.
"Jesteś moją kochaną osobą,
ja cię kocham z całego serca,
ale tapetowy miś? Niezła heca..."
Nic z tego SMS-a nie rozumiem.
"Co to za osoba?" - myślę. Patrzę na numer.
Nigdy nie widziałam numeru takiego.
"Chyba ten ktoś ma pomylone ego."
Ziewnęłam i przeciągnęłam się.
Poprawiłam swego misia, co "Teddy" ma na imię.
Idę do kuchni wypić kakao Puchatek.
Zjem trochę z mlekiem misiowych płatek.
Skończyłam jeść i nudzę się. Nudzę okropnie.
Myślę: może sobie posiedzę przy oknie?
Więc przy oknie siadam.
Sąsiadka sąsiadce o jakimś niedźwiedziu opowiada.
Sprzedawca balonów na rogu ulicy stoi
i woła: Kto chce, kto chce misiów helem napełnionych?
Patrzę jeszcze chwilę przez okno,
widzę, że deszcz zaczyna padać, balony-misie mokną.
Zamykam okno.
Nie chcę patrzeć, jak misie mokną.
Włączam komputer. Zasiadam do niego.
Wpisuję hasło "miś" do pulpitu mojego.
Na tapecie jest mój miś.
"Może w Zoo Tycoon zagram sobie dziś?"
Płytę do czytnika wkładam.
W tej grze wielkim zoo władam.
A w tym zoo sporo nieźdzwiedzi.
Każdy we własnej klatce siedzi.
Słyszę nagle do drzwi dzwonek,
"Ciekawe, kto do mnie przyszedł w ten dzionek?"
Podchodzę do drzwi. Otwieram je.
- Dziękuję, że wpuściłaś mnie! 
Nikt mnie nie chciał u siebie ugościć,
Ale, by to opowiadanie uprościć,
i pięknie zakończyć jeszcze dzisiaj,
powiedzmy chórem: LUBIMY SWOJEGO MISIA!
Tak, poetko, prawdziwym misiem ja jestem,
i mam pytanie: czy zadowoliłaś się moim SMS? 

4 komentarze: