"Kocham swojego misia" -
pomyślałam sobie dzisiaj.
Była wtedy 8 rano,
rodzice zostawili mnie samą.
Był to dzień od lekcji wolny,
lecz taki jakiś... powolny.
Słyszę - ktoś mi przysłał SMS,
a na tapecie mój miś jest.
"Jesteś moją kochaną osobą,
ja cię kocham z całego serca,
ale tapetowy miś? Niezła heca..."
Nic z tego SMS-a nie rozumiem.
"Co to za osoba?" - myślę. Patrzę na numer.
Nigdy nie widziałam numeru takiego.
"Chyba ten ktoś ma pomylone ego."
Ziewnęłam i przeciągnęłam się.
Poprawiłam swego misia, co "Teddy" ma na imię.
Idę do kuchni wypić kakao Puchatek.
Zjem trochę z mlekiem misiowych płatek.
Skończyłam jeść i nudzę się. Nudzę okropnie.
Myślę: może sobie posiedzę przy oknie?
Więc przy oknie siadam.
Sąsiadka sąsiadce o jakimś niedźwiedziu opowiada.
Sprzedawca balonów na rogu ulicy stoi
i woła: Kto chce, kto chce misiów helem napełnionych?
Patrzę jeszcze chwilę przez okno,
widzę, że deszcz zaczyna padać, balony-misie mokną.
Zamykam okno.
Nie chcę patrzeć, jak misie mokną.
Włączam komputer. Zasiadam do niego.
Wpisuję hasło "miś" do pulpitu mojego.
Na tapecie jest mój miś.
"Może w Zoo Tycoon zagram sobie dziś?"
Płytę do czytnika wkładam.
W tej grze wielkim zoo władam.
A w tym zoo sporo nieźdzwiedzi.
Każdy we własnej klatce siedzi.
Słyszę nagle do drzwi dzwonek,
"Ciekawe, kto do mnie przyszedł w ten dzionek?"
Podchodzę do drzwi. Otwieram je.
- Dziękuję, że wpuściłaś mnie!
Nikt mnie nie chciał u siebie ugościć,
Ale, by to opowiadanie uprościć,
i pięknie zakończyć jeszcze dzisiaj,
powiedzmy chórem: LUBIMY SWOJEGO MISIA!
Tak, poetko, prawdziwym misiem ja jestem,
i mam pytanie: czy zadowoliłaś się moim SMS?
Fajne, fajne... :-)
OdpowiedzUsuńNiezły wiersz,no brawo brawo.
OdpowiedzUsuńSuper wiersz! ;) PS to ja Ara
OdpowiedzUsuńDzięki, Ara :*
OdpowiedzUsuń